Piwo to jeden z ulubionych napojów alkoholowych Polaków, po który – co z pewnością zdziwi wiele osób – sięgają również niektórzy sportowcy. Część z nich uważa, że jedna butelka chmielowego trunku regeneruje i nawadnia, dlatego też raczą się nim po treningu. Czy tak jest w rzeczywistości i piwo może być dobrym sposobem na zakwasy oraz szybsze przywrócenie organizmu do pełnej sprawności?
Piwo: skład, kaloryczność i wartości odżywcze
Piwo jest jednym z najstarszych napojów alkoholowych spożywanych na całym świecie i chcąc sprawdzić jego wpływ na organizm, warto w pierwszej kolejności przeanalizować to, jaki ma skład, kaloryczność oraz wartości odżywcze.
Trunek powstaje na bazie wody, a jego charakterystyczny smak i aromat wynikają z procesu fermentacji słodu jęczmiennego, drożdży oraz chmielu. Na właściwości piwa wpływ ma wiele czynników – sposób tworzenia i rodzaj zastosowanych aromatów, a nawet miejsce czy długość produkcji. Generalnie przyjmuje się jednak, że w napoju znajduje się około 92% wody, 4-9% różnego rodzaju ekstraktów (w tym białek, węglowodanów i produktów ich rozkładu), a także 2-6% alkoholu etylowego. Kompozycję uzupełnia dwutlenek węgla, którego nieznaczne ilości powodują, że piwo jest trunkiem mocno gazowanym.
Jak ma się to do kaloryczności i wartości odżywczych? Jeżeli chodzi o tę pierwszą kwestię, wiele zależy od tego, jaki jest rodzaj trunku:
- piwo jasne w 100 ml zawiera około 45 kcal, co daje 225 kcal na jedną butelkę o pojemności 0,5 l;
- piwo ciemne w 100 ml zawiera około 60 kcal, co daje 300 kcal na jedną butelkę o pojemności 0,5 l.
Na pierwszy rzut oka nie jest to dużo, jednak musimy pamiętać, że każda dodatkowa butelka podwoi liczbę kalorii. Dlatego też na imprezie, w trakcie której spożyjesz np. 5 piw, możesz dostarczyć swojemu organizmowi nawet 1125-1500 kcal, w zależności od wybranego przez ciebie rodzaju trunku. A to najlepsza droga do zaprzepaszczenia efektów odchudzania.
A co z wartościami odżywczymi?
W 100 g piwa znajduje się około:
- 3,55 g węglowodanów;
- 0,46 g białka;
- 0 g tłuszczu i błonnika.
Warto również dodać, że piwo stanowi… dobre źródło witamin i minerałów. Mowa tutaj zwłaszcza o witaminach z grupy B (głównie B3, a w dalszej kolejności B6, B2, B1 i B9), a także potasie, magnezie, wapniu oraz sodzie. Z tego względu uważa się, że piwo spożywane w umiarkowanych ilościach może mieć korzystny wpływ np. na funkcjonowanie układu krążenia. Badania wykazały, że nie wywiera negatywnego wpływu na naczynia krwionośne, a nawet obniża poziom złego cholesterolu.[1]
Niewielkie ilości tego popularnego w Polsce napoju alkoholowego mogą więc zmniejszać ryzyko zawału serca i wystąpienia zakrzepów krwi, choć oczywiście nie powinien być on traktowany jako podstawa prozdrowotnej diety.
Alkohol i jego wpływ na formę fizyczną
Wróćmy jednak do najważniejszej kwestii, a więc wpływu piwa i znajdującego się w nim alkoholu na formę fizyczną. Czy rzeczywiście wypicie jednej butelki trunku po ciężkim treningu może przynieść pozytywne efekty i przyspieszyć regenerację organizmu? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, warto powiedzieć więcej o metabolizmie samego etanolu.
W wyniku działania dehydrogenazy dochodzi do powstania NADH związku, który, mówiąc w jak największym uproszczeniu, przekazuje informacje o tym, że dostarczyłeś do organizmu energię. To z kolei prowadzi do syntezy kwasów tłuszczowych, a w dalszej kolejności do reakcji, w wyniku której dochodzi do powstania mleczanu, a więc kwasu mlekowego. Jego obecność znana jest wszystkim osobom, które prowadzą aktywny tryb życia – gromadząc się w mięśniach w nadmiernych ilościach, powoduje dolegliwości bólowe w trakcie i po treningu.
Warto dodać, że spożywanie piwa może mieć także inne negatywne skutki. Wypijane w większych ilościach prowadzi do namnażania się szkodliwych dla organizmu wolnych rodników, wypłukuje wapń i cynk, a także hamuje uwalnianie wazopresyny. Jest to hormon, którego niedobór może objawiać się wieloma problemami, takimi jak zmęczenie, nadmierne pragnienie, wzmożona produkcja moczu czy zaparcia.
Wszystko to pozwala sądzić, że spożycie piwa po treningu nie jest najlepszym pomysłem, zwłaszcza w ilościach większych niż 500 ml. To jednak nie wszystko, o czym warto powiedzieć.
Piwo po treningu: nawadnia czy odwadnia?
Istotną kwestią jest również to, czy piwo nawadnia, czy też odwadnia organizm. Jak wiadomo, w trakcie treningu traci się bardzo dużo wody, w związku z czym po jego zakończeniu niezbędne jest jej uzupełnienie. Czy pozwoli na to piwo?
Niekoniecznie. Wynika to przede wszystkim z faktu, że hamuje ono wydzielanie wspomnianej już wazopresyny, która jest odpowiedzialna za właściwe nawodnienie organizmu. Ograniczając jej działanie, piwo zaburza cały proces, co uniemożliwi ci uzupełnienie niedoborów wody i tym samym będzie miało negatywny wpływ na regenerację organizmu po treningu.
Do tego wszystkiego warto również dodać kilka innych problemów, do jakich może doprowadzić piwo u osób trenujących. Przede wszystkim – zawarty w nim alkohol osłabia napięcie mięśniowe, a do tego nie usprawnia procesów anabolicznych. W efekcie w żadnym stopniu nie pomoże w procesie odbudowy uszkodzonych w trakcie treningu mięśni. Alkohol zmniejsza także wydzielanie insuliny, co również nie będzie miało pozytywnego wpływu na osoby aktywne.
Korzyści wynikające z picia piwa zaraz po treningu
Czy w takim razie istnieją jakiekolwiek korzyści wynikające z picia piwa zaraz po treningu? Tak, jednak biorąc pod uwagę wszystkie negatywne aspekty jego spożywania, nie powinny być pretekstem do sięgnięcia po butelkę. Do pozytywów zaliczamy między innymi to, że piwo spożywane w niewielkich ilościach:
- pozwala na uzupełnienie niedoborów energetycznych;
- reguluje ciśnienie krwi i może obniżać poziom złego cholesterolu;
- pomaga w walce z bezsennością i wykazuje działanie uspokajające;
- zawiera sporo witamin (zwłaszcza tych z grupy B) i minerałów, które mają pozytywny wpływ na funkcjonowanie organizmu;
- zawiera polifenole, które są niezbędne w walce z wolnymi rodnikami.
Jednak nawet w przypadku tego ostatniego podpunktu mogą pojawić się wątpliwości. Jak wspomnieliśmy wcześniej, zbyt częste spożywanie tego trunku – nawet pomimo pozytywnego działania polifenoli – może doprowadzić do zwiększenia ilości wolnych rodników w organizmie, dlatego też nie powinno być traktowane jako sposób na ich zwalczenie.
Po treningu o wiele lepiej sięgnąć więc po piwo bezalkoholowe albo – w ostateczności – wino, które wykazuje więcej właściwości prozdrowotnych.
Podsumowanie
Spożywanie piwa po treningu nie jest wskazane. Choć wiele osób traktuje je jako izotonik, w dłuższej perspektywie wyrządzi więcej szkód niż pożytku – i to nawet wtedy, gdy będziesz spożywać je w stosunkowo niewielkich ilościach. Trunek ten odwadnia organizm, prowadzi do namnażania się wolnych rodników i nie ma pozytywnego wpływu na proces regeneracji mięśni. Dlatego też lepiej poszukać alternatyw.
Co jeść po treningu, aby regeneracja organizmu przebiegała prawidłowo? Za odbudowę mięśni odpowiedzialne jest przede wszystkim pełnowartościowe białko, którego możesz szukać w wielu produktach dostępnych w sklepach. Mowa tutaj o twarogu, jogurcie naturalnym, jajkach, chudym mięsie oraz rybach. Bardzo dobrą alternatywą dla piwa i wymienionych produktów będą także specjalne odżywki potreningowe, które zawierają w swoim składzie białko albo inne wartościowe substancje, takie jak kreatyna czy BCAA. Są nie tylko efektywne i pozwolą ci przywrócić sprawność mięśni, ale również zaspokoją głód i będą smacznym uzupełnieniem codziennej diety.
Źródła:
- Teresa Padro, Natàlia Muñoz-García, Gemma Vilahur, Patricia Chagas, Alba Deyà, Rosa Maria Antonijoan, Lina Badimon (2018), Moderate Beer Intake and Cardiovascular Health in Overweight Individuals